Social Icons

piątek, 30 czerwca 2017

Nowe ciekawostki dotyczące 7. sezonu.

Producenci kultowego serialu HBO dzielą się nowymi ciekawostkami z nadchodzącego 7. sezonu. Mówią m.in. o smokach, Brienne i Tormundzie oraz o Aryii i Littlefingerze.

Twórcy serialu podzielili się kilkoma ciekawymi spostrzeżeniami w wywiadzie dla Entertainment Weekly. Po raz kolejny mówili o swoim własnym entuzjazmie, jaki daje im możliwość zestawienia ze sobą bohaterów, którzy do tej pory się nie mieli ze sobą styczności. Oznajmili, że w serialu możemy oczekiwać pierwszych spotkań postaci, jak ponownych interakcji tych, którzy nie rozmawiali od wielu lat.

Twórcy podkreślają także, wysoką poprzeczkę, jaką postawiły im finałowe odcinki szóstej odsłony, rzeczywiście dała im dużo do myślenia. Wyszli jednak z założenia, że nie muszą ukazywać epickich bitew by zaskarbić sobie pełną uwagę odbiorców, a położyć większy nacisk na konwersacje niż na akcję, która będzie dobrą wytyczną dla nowego sezonu. Jego fabuła w dużej mierze oprze się na bohaterach i ich reakcjach na siebie nawzajem. Jak podkreśla D.B. Weiss:

"Jest tu mnóstwo wielkich wydarzeń, na takiej zwykłej ludzkiej płaszczyźnie. Interakcje i zestawienia bohaterów, którzy od tak dawna się ze sobą nie widzieli, wywołują czasem takie emocje, jak pędzące do bitwy konie. Mam nadzieję, że widzowie są równie podekscytowani tą perspektywą jak ja.

Skupienie się na konwersacjach bohaterów nie oznacza, że nie zobaczymy żadnej sceny akcji. Producenci zdradzają, że praca nad bitwami na planach była bardzo skomplikowana, bo kręcono dwie walki w jednym czasie – jedną w Hiszpanii, a drugą w Irlandii Północnej. Wspominają ten miesiąc jako najtrudniejszy ze względów logistycznych, jednak wszystko wyszło zgodnie z planem, w związku z czym w nadchodzącym sezonie możemy spodziewać się przynajmniej dwóch dużych bitew.

Dużą trudność sprawiło też kręcenie scen z udziałem smoków. Jak wiadomo, w 7. sezonie bestie urosły i są wielkości Boeinga 747, co wiązało się z inną organizacją pracy. Weiss przypomina, że zamiast jednego green screena rozstawiono obok siebie cztery, tylko na potrzebę komputerowego wygenerowania jednego ogromnego smoka. Wyglądało to komicznie, bo Emilia Clarke wręcz niknęła na tle zieleni mówił Weiss – zajmowała sobą tylko fragment ogromnego tła, dosiadając małej makiety, która później zostanie przerobiona na smoka. David Benioff dodaje:

"Te smoki to już nie dzieci, więc każda scena z ich udziałem jest dla nas dużym wyzwaniem. Widzieliśmy już efekty pracy grafików komputerowych i zapewniam, że gdy bestie pojawiają się na ekranie, nie sposób oderwać od nich wzroku. Nie mogę się doczekać, aż widzowie to zobaczą. I jednocześnie ubolewam nad tym, że tak wielu z nich ogląda serial na wyświetlaczach telefonów. Przecież w ten sposób nijak nie da się odczuć majestatu tych scen!


Zapytani o ulubioną interakcję między bohaterami, Weiss i Benioff zgodnie odpowiadają Tormunda i Brienne. Jak wskazują, chemia między nimi to wyłącznie zasługa aktorów, bo w ich scenariuszach były jedynie wskazówki. Przykład: Kristofera Hivju, wcielającego się w Tormunda, który miał jedynie zapisek: On patrzy na Brienne, bo nigdy wcześniej nie widział podobnej kobiety. Ich wzajemne reakcje i mimika to efekt własnej interpretacji, dlatego właśnie jest to tak autentyczne i przekonujące. Benioff dodał od siebie krótką lecz interesującą uwagę – nie do końca wiemy, czy jego słowa to tylko żart, czy rzeczywiście możemy spodziewać się kresu jednej z ulubionych relacji fandomów.

"Teraz musimy zabić jedno z nich, bo w tym serialu nie ma prawa być happy-endów czy szczęśliwych historii miłosnych. Ale oczywiście nie powiemy Wam które zginie.

O innej damsko-męskiej relacji swoje zdanie miał Aidan Gillen, wcielający się w podstępnego Littlefingera. Jak wiemy, pod koniec szóstego sezonu wyłożył on wszystkie karty na stół, zdradzając Sansie swoje zamiary przejęcia tronu.

"Littlefinger zaryzykował wszystko, a teraz boi się, że Sansa powoli staje się równie przebiegła co on sam. Wydaje się świadoma manipulacji, jakie Baelish podejmuje, ale ma też z tego korzyść. Oboje są ze sobą związani, udając, że trzymają się na dystans – uczą się od siebie, obserwują się i darzą się skomplikowanymi uczuciami. Dla mnie to bardzo ciekawe patrzeć, jak rozwija się ta relacja.

Przenieśmy się do teorii dotyczącej Aryii, aktor oznajmił swój własny punkt widzenia. Jak pamiętamy, bohaterowie widzieli się u Lorda Tywina w drugiej odsłonie serialu, gdy Arya była podczaszym Lorda gdzie podawała do stołu. Fani dyskutowali, czy Littlefinger ją rozpoznał. Gillen przyznaje, że nie zna odpowiedzi na to pytanie gdyż w scenariuszu nie ma o tym mowy, jednak, jak mówi:

"Mogę jedynie przedstawić własną wersję tej sytuacji. Tak, Baelish ją rozpoznał. Po prostu nigdy nikomu o tym nie wspominał, zachowując tę sprawę dla siebie.

Aktualnie trwają prace nad scenariuszem wielkiego finału produkcji. Nie jest jeszcze pewne, kiedy wyjdzie on na światło dzienne – zapowiedź na rok 2018 jak najbardziej wydaje się możliwy. Twórcy stwierdzają, że rzecz jest bardzo skomplikowana, ale tak naprawdę dokładnie znają już zakończenie, a pisanie zbliża się ku końcowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates